Co można zrobić z prochami zmarłego?
Śmierć osoby bliskiej to zawsze duży wstrząs dla rodziny. Wspomnienia odżywają, a tęsknota za zmarłym wzrasta. Najtrudniejszym momentem jest jednak pochówek oraz decyzja o jego charakterze. Coraz częściej bliscy osoby zmarłej decydują się na kremację. Jednak co można zrobić z prochami zmarłego? Na co pozwala polskie prawo?
Czym jest kremacja?
Kremacja to coraz bardziej popularna forma pochówku. Polega ona na spaleniu szczątków ludzkich w wysokiej temperaturze, a następnie przesypaniu powstałego na skutek spalania popiołu do specjalnej urny. Przed przystąpieniem do kremacji zwłoki zostają ułożone w trumnie wykonanej z drewna, wikliny lub tektury, która jest też pozbawiona jakichkolwiek ozdób. Po złożeniu ciała w trumnie rodzina może pożegnać się ze zmarłym podczas prywatnej uroczystości, w kaplicy na cmentarzu lub w kaplicy zakładu kremacji. Koszt spopielenia zwłok jest niższy niż pogrzeb tradycyjny. Zwłoki można przewozić w specjalnie przygotowanych urnach w samochodzie prywatnym, a jedynym warunkiem jest zachowanie poszanowania prochów zmarłej osoby.
Kremacja w prawie polskim
Polskie prawo dopuszcza kremację zwłok, ale wymaga się by spopielone zwłoki zostały następnie złożone na cmentarzu w grobie, katakumbach czy specjalnie przygotowanych niszach na urny. Te ostatnie stały się w ostatnich latach bardzo popularne zarówno na nekropoliach w mniejszych, ale przede wszystkim dużych miastach. Zgodnie z polskim prawem zwłoki nie mogą być przechowywane w domu, spoczywać na prywatnej posesji czy rozsypane w miejscu wskazanym przez zmarłego. Wszelkie odstępstwa od obowiązującej normy mogą być surowo ukarane.
Pochówek na morzu
Pochówek na morzu w Polsce jest nielegalny. Z kolei rozsypywanie prochów nad wodą jest bardzo popularne w krajach zachodnich, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie rodziny osoby zmarłej decydują się na rozsypanie zwłok nad Oceanem. W Polsce dopuszcza się jedno odstępstwo od obowiązującego zakazu. Związane jest z przypadkiem, w którym zgon następuje na statku, a dopłynięcie na ląd w szybkim czasie jest niemożliwe.